PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=119410}

Źródło

The Fountain
7,3 90 640
ocen
7,3 10 1 90640
6,7 19
ocen krytyków
Źródło
powrót do forum filmu Źródło

Uwielbiam Darrena, serio. "Requiem dla snu", a przede wszystkim "Czarny Łabędź" i "Zapaśnik" to wciągające, świetnie wyważone produkcje, które mimo stosunkowo prostych fabuł potrafią skłonić do przemyśleń. Filmy, w których liczą się przede wszystkim bohaterowie, gdzie aktorstwo stoi na wysokim poziomie, a dość ekscentryczna reżyseria potrafi służyć opowiadanej historii.

Pomińmy symbolikę, fabułę, scenariusz, kiczowatość wylewającą się z każdego kadru... Jedyna rzecz, która w tym filmie "gra" (jak w wyżej wymienionych produkcjach tego reżysera) to muzyka. Niestety Rachel jest co najwyżej przeciętna, zaś Jackman notuje tu jeden ze słabszych występów w karierze. Szkoda, bo po tym, w jaki sposób Aronofsky prowadził Natalie Portman, Marisę Tomei czy Mickeya Rourke nie spodziewałem się aż tak złego aktorstwa w tym filmie.

Lubię filmy skłaniające do przemyśleń. Uwielbiam produkcje, na których mogę się wzruszyć! Ale "Źródło" nie przemawia do mnie kompletnie.
Zaś Darren... Darren mnie zaskoczył- nie sądziłem, że mógł być odpowiedzialny za coś gorszego od "Noego". Myliłem się.

ocenił(a) film na 8
ed j. rush

Requiem dla snu to bubel dla gimnazjalistów i w tych kręgach ma on najwięcej fanów. Jest to jeden z mniej udanych filmów propagandowych jakie to narkotyki są złe, a nielogiczności fabuły (i wręcz jej toporność) wylewają się w każdym momencie filmu, a szczególnie w zakończeniu. Do jakich przemyśleń skłonił Cię ten film? Że narkotyki są złe i nie powinno się ich brać, bo się źle skończy? :D |

Czarny łabędź, Zapaśnik - filmy właściwe o podobnej tematyce, oba pokazują ogromną pasję do tego, co się robi (taniec/wrestling) i nieludzie poświecenie, stawianie swojego życia na szali. Jak dla mnie Czarny łabędź to jednak lepszy film, Zapaśnik był dla mnie momentami mocno średni i dość nudny. Ale z Requiem dla snu to przesadziłeś. :D

ocenił(a) film na 10
Lepkam

A ile dałeś za "Źródło" i jak oceniasz?

ocenił(a) film na 10
ed j. rush

Dawno go widziałem, więc trudno mi mówić o aktorstwie - nie pamiętam - ale gdy oglądałem nie miałem większych zastrzeżeń, więc było chyba na przyzwoitym poziomie (i być może nic ponad to).

Przesadzasz z oceną tego filmu. Zwłaszcza czytając podsumowanie:
"Zaś Darren... Darren mnie zaskoczył- nie sądziłem, że mógł być odpowiedzialny za coś gorszego od "Noego". Myliłem się."
No sorki. Nie wiem gdzie masz oczy. Gorszy od "Noe"?

W tym filmie gra o wiele więcej rzeczy niż muzyka, która stoi na arcymistrzowskim poziomie, co trzeba przyznać (to chyba najlepsza muzyka jaką dane mi było słyszeć w jakimkolwiek filmie; Clint Mansell swoją twórczością źródlaną przebił dla mnie wszystko, co zrobił Hans Zimmer).

To także arcydzieło wizualne. To orgia nie tylko dla słuchu, ale i wzroku. Kosmos czy też abstrakcja przedstawiona w tym filmie jest zjawiskowa, bajeczna, niesamowita, a fakt że użyto do tego mikroreakcji chemicznych, a nie grafiki komputerowej sprawia, że tak odróżnialna jest ta wizja od przedstawianych w innych filmach i należy też docenić oryginalność (która wypaliła - z wielką mocą!).

Pomysł z trójdzieloną historią? Rewelacyjny. Każda opowiada o tym samym, ale w inny sposób. Aronofsky sprawia, że patrzymy na to samo pod różnymi kątami. Dla mnie to rewelacyjna sprawa. Zwłaszcza, że każda jest dobra - nieważne czy akurat oglądamy wątek konkwistadorski, naukowy czy abstrakcyjny - każdy jest wciągający.

Fabuła? Film opowiada o miłości, życiu, śmierci, poświęceniu, determinacji i przemijaniu. Tematy są ponadczasowe i bardzo wartościowe, przedstawione w magiczny sposób, bardzo wzruszający i piękny.

"Źródło" jest jak najbardziej filmem, który może skłonić do przemyśleń i wzruszyć, jeśli się go czuje.

Co do Aronofsky'ego i jego twórczości. Ja się zgadzam z wypowiedzią Lepkam powyżej, że "Requiem dla snu" był mocno średnim filmem. I w sumie to prędzej tam można powiedzieć, że "grała jedynie muzyka" - stamtąd pochodzi ten słynny utwór Zimmera, który chyba każdemu już się przejadł.

Sam różnie oceniłem jego filmy. Nie byłem zbyt zachwycony ani "Requiem" (5/10), ani "Pi" (6/10) i wiem że niektórzy fani mnie za to mogą zlinczować, ale wyrażam swoje zdanie. Obiektywnie może i "Pi" zasługuje na więcej - ale z "Requiem" bym polemizował (choć oczko wyżej dla każdego z tych filmów to nie byłaby wielka zbrodnia). W każdym razie nie zszedłem poniżej pewnego poziomu - tj. 3/10 i stwierdzenie, że od 1998 (wcześniejszej twórczości nie kojarzę) Aronofsky zrobił coś gorszego niż "Noe"? "Przesada" to naprawdę byłoby DELIKATNE określenie.

"Czarny łabędź" i "Zapaśnik" były urokliwe, bo jest to w pewnym sensie filmowe rodzeństwo i naprawdę dobrze razem współgrają, można je porównać ze sobą; do tego świetnie wykonane technicznie. Znów mam podobną opinię, co Lepkam wyżej.

Obiektywnie patrząc na twórczość Aronofsky'ego nie da się odmówić mu kunsztu i wejścia na pewien wyższy poziom reżyserski. Jestem pewien, że jeszcze nas czymś zaskoczy niejednokrotnie i będzie to pozytywne zaskoczenie. Cenię faceta bardzo za wszechstronność. Filmy które robi i które są doceniane (od "Pi" po "Czarnego łabędzia") są tak różne od siebie - tematycznie i technicznie - a do tego wszystkie wykonane na pewnym przyzwoitym poziomie - że po prostu nie da się tego nie docenić. Zauważ po samych wypowiedziach na forum, że każdy ma "swojego Aronofsky'ego" - dla jednych jest on "tym facetem, co stworzył Requiem", dla innych "gościem od Pi", jeszcze inni cenią go za "Źródło", a kolejni za "Czarnego łabędzia". Na pewno będę śledził jego twórczość nadal, bo wierzę że Darren stworzy jeszcze inne, piękne obrazy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones