Aczkolwiek mam pewne wątpliwości co do warsztatu Brada Pitta w filmach tego typu, to Cate Blanchett w pojedynkę "zrobiłaby" ten film. Nie dość że piękna, utalentowana, to jeszcze mega wrażliwa - sądzę, że do roli Izzy Creo nadawałaby się wprost idealnie :D Ehh, fajnie byłoby mieć możliwość obejrzenia filmu z alternatywną obsadą...
A ta obsada byla zla? Jackman gral swietnie, znakomicie odnalazl sie w te roli, Weisz to klasa - piekna i wspaniale grala.